Byłam dziś w kinie na nagłaśnianym ostatnio filmie "Nad Życie". Historia jej życia niestety nie była mi znana. Za to śmierć owszem.
Film mnie wzruszył, ale nie płakałam. Chociaż, może powinnam?...
Lubie filmy, które zmuszają do myślenia. Jej życie było niezwykłe, tak teraz możemy powiedzieć.
Osiąganie sukcesów w pracy która jest pasją i nagle choroba. Wszystko się wali...Trzeba się leczyć, coraz mniej siły..Miłość. Kolejna próba. Ciąża. Znalezienie dawcy. Wybór-> Życie
Najpiękniejsze jest to, że dla Agaty to było normalna, łatwa decyzja. Życie nowego mieszkańca ziemi ponad jej własne.
Zastanawiałam się jak ja bym postąpiła. Nie, nie wiem. Gdyż co innego gdybać, a co innego stanąć przed tym wyborem.
Jedno wiem na pewno. Była dobrym i dojrzałym człowiekiem. O czym świadczą jej czyny i słowa:
Reklama tego filmu jest bardzo poruszająca. Nie oglądałam tego filmu, a już twierdzę że jest świetny :)
OdpowiedzUsuńja pewnie bym ryczala...
OdpowiedzUsuń