wtorek, 31 stycznia 2012

With a pleasure

Wczoraj "oficjalnie" rozpoczęły się ferie w moim regionie. 2 tygodnie wolnego.
Bez pośpiesznego wstawania, jedzenia, życia.

Spotkałam się wczoraj z przyjaciółką jeszcze z czasów podstawówki! ;)
To niesamowite jak ludzie się zmieniają, dojrzewają, dorastają do "poważnego" życia.

Ania jest już po maturze ( skończyła liceum ) i pokrzepiała mnie na duchu :)

Przebywając z innymi, bliskimi bądź niebliskimi mi osobami czuję się wspaniale.
Nawiasem mówiąc, pisze to osoba, która stroni od towarzystwa :)
Nie wiem czemu tak miałam, ale staram się to zmienić.

I tak siedząc sobie, wcinając naleśniki, rozmawiając z Anią uświadomiłam sobie, że tak naprawdę różnimy się nawzajem. Ania ma inne priorytety, cele do osiągnięcia w życiu niż ja. I mimo tych różnic( a naprawdę są ogromne ) się przyjaźnimy.

Niech żyje przyjaźń! :)


sobota, 28 stycznia 2012

Lenistwo górą!

Spędziłam dziś naprawdę miły dzień. Sama go zaplanowałam ( czytaj: zaplanowałam świadome lenistwo ;d ) i przeżyłam ten dzień tak jak bym chciała w przyszłości. Wiadomo nie samym lenistwem człowiek żyje ale od czasu do czasu...

Zaczęłam wcześnie bo o 8.10 pociąg do tajemniczego Żyrardowa, który miał być przystankiem na drodze do Grodziska Mazowieckiego do którego zmierzałam.
Żyrardów ( dziwnie brzmi ta mieścina, prawda? ) zaskoczył mnie ciekawym dworcem.
Po tym co widziałam  w Katowicach, Warszawie, Gdyni....




Wiem że nie ma porównania do dworca w Przemyślu, ale jak na taką ( za przeproszeniem) wiochę to wypada bardzo dobrze.

W Grodzisku załatwiłam co miałam załatwić i poszłam "coś zjeść". Do jakiejkolwiek piekarni nie weszłam kolejka jakby rozdawali coś za darmo ;d.
W jednej postanowiłam jednak "wystać" i kupiłam sobie przepyszne półfrancuskie ciasto z brokułami. Zdjęcia nie zdążyłam zrobić, bo pochłonęłam od razu :)

Później postanowiłam sobie osłodzić życie i poszłam na szarlotkę z bitą śmietana oraz gorącą czekoladę.  Jakie to było rozgrzewające! :) Dzisiejszy mróz nieźle dał popalić.

Potem ciepła herbatka w oczekiwaniu na pociąg i do domu :)
Trochę opóźniony był ale byłam tak "rozgrzana" :)

A później taka magia...
Nie wiem czy to tylko w moim przypadku, ale uwielbiam jeździć pociągiem. Choćby nie wiem jak był zatłoczony, choćby trzeba było stać na korytarzu. Uwielbiam ten stan gdy mogę "bezczelnie" gapić się na ludzi. Dlatego do pociągu rzadko biorę książkę czy gazetę. Ludzie siedzący w przedziale tworzą niesamowita więź, wspólną historię. Patrząc na nich wiem, że mogę zmrużyć oko bez strachu, że ukradną mi torbę...
A czasem rozmowy :) Są tak serdeczne i pełne życzliwości, że aż dziw bierze, że istnieje zło.

Luksusowe lenistwo  Górą !

środa, 25 stycznia 2012

A jednak można ;)

Ciągle szukająca Madeleine, wynalazła (znowuż) znakomity cytat:


 "   Nie trzeba być nudziarzem dorosłym, który wyrósł z marzeń i zamienił się w kanapowego leniwca. Przez całe życie można PRAGNĄĆ, BUDOWAĆ, TWORZYĆ I BIEC NAPRZÓD. Przez całe życie można być szczęśliwym człowiekiem ;)"


Cytat pochodzi z książki Beaty Pawlikowskiej " W dżungli niepewności"

niedziela, 22 stycznia 2012

Przyszłość?

Nie wiem czego chcę w życiu.
Kim być?
Czym się zajmować?
Ciągle szukam tych ( wydawać by się mogło) najważniejszych wartości w życiu...

Analizuje 2 postawy :

-wspaniałego sukcesu osiągniętego na czymś co nie sprawia radości, ale daje pieniądze no i powiedzmy "Szacunek"

- spokoju życia z sobą z własnymi wartościami, trochę błądząc, ale Żyjąc i Dotykając Życia, jednocześnie bez szans na coś lepszego co społeczeństwo zwykło nazywać bogactwem i powodzeniem.


Czy warto kierować się własnym szczęściem?
Czy nie lepiej iść za "schematem" i być "lubianym i szanowanym"?
Który bilans wyjdzie lepiej za 10, 20, 30 lat?
Czy będę mogłą powiedzieć " Niczego nie żałuje"?

W tym roku wybije mi 20- stka...

Przeraża mnie to wszystko, bo zacznie się ŻYCIE
 Tylko jakie skoro ciągle szukam?
Czy potem nie będzie za późno?

Na pwno nie pójdę na studia..Przynajmniej nie w tym roku.
 Nie ma żadnego kierunku, który AŻ TAK by mnie pasjonował..

Takie mam zagmatwane życie..

Patrząc na moich rówieśników widzę, że raczej nie kierują się jakąś pasją, tylko "jak Wszyscy" idą na zupełnie nieinteresujące ich kierunki po to by mieć JAKĄŚ" Przyszłość...

Czy ze mną jest coś nie tak?

sobota, 21 stycznia 2012

Zachód

Będąc w Jastarni miałam możliwość obejrzenia kilku zachodów słońca.
Półwysep Helski raczej  nie odznacza się słońcem które "wpada" do morza.
Chowa się posłusznie za lasem i często rozszczepione światło wygląda wręcz magicznie :)






wtorek, 17 stycznia 2012

Wojownicy Życia..

Tak jakoś jest, ze po chwilach szczęścia, pewności i niezachwianej wiary przychodzi smutek.
Ogarnia od wewnątrz, dodaje mnóstwo wątpliwości i niepewności.
Powstrzymuje przed zrobieniem TEGO kroku...


Inspirujący tekst z książki "Podręcznik Wojownika Światła" Paulo Coelho:


        Wojownicy Światła mają w oczach osobliwy blask.
Żyją i stanowią część życia innych.
Rozpoczęli swoją ziemską podróż bez tobołków i bez sandałów.
Często bywają tchórzliwi i nie zawsze postępują tak jak trzeba.
Cierpią z powodu błahych spraw, bywają małoduszni, czasami uważają, że nigdy nie uda im się dorosnąć, albo sądzą, że nie są godni błogosławieństwa czy cudu.
Nie zawsze wiedzą, co właściwie robią na świecie i często spędzają bezsenne noce, myśląc, że ich życie nie ma sensu.

Dlatego właśnie są WOJOWNIKAMI ŚWIATŁA

Ponieważ się mylą.

Ponieważ zadają sobie pytania.

Ponieważ poszukują sensu i - z całą pewnością - kiedyś go odnajdą "

piątek, 13 stycznia 2012

Postcrossing

Gdzieś rok temu zarejestrowałam  się na stronie postcrossingu.
Idea tego przedsięwzięcia polega na wysyłaniu pocztówek w różne strony świata. I tak np. Polak może wysłać pocztówkę do osoby która mieszka w miejscu o którym nie miał zielonego pojęcia.
Ja za pierwszym razem wylosowałam Tajlandię i Niemcy. Wysłałam i o dziwo otrzymałam odpowiedź od tych odbiorców :)
Za kilka tygodni otrzymałam swoja pierwszą pocztówkę z ...Japonii! ;)
Jak na ironie obraz nie przedstawiał żadnego azjatycko-lokalnego miejsca tylko...lasy amazońskie! Hahaha ..


Teraz znowu chciałam się "zabawić" i wylosowałam Ukrainę!
Chcąc polepszyć swój angielski i nawiązać nieco wiadomości, staram się korespondować z tymi osobami :)
Przecież najlepszy sposób na naukę:)

piątek, 6 stycznia 2012

Motto na 2012

1 stycznia, dosłownie kilka godzin po północy wpadła mi w ręce książka. Nie byle jaka bo " Coaching TAO" Macieja Bennewicza. Standardowo przewertowałam książkę i ni stąd ni zowąd trafiłam na świetną myśl.
"Ani dążenie do dóbr, ani konwencjonalne myślenie nie doprowadzi do szczęścia, którego poszykujemy, a które oznacza po prostu pozostawanie wolnym od niepokoju. Jeżeli tracimy poczucie szczęścia w chwili, kiedy tracimy to, co ulotne, zauważamy, że przyjemność, której to dostarczało, była całkowicie bezwartościowa"

                                                                                                                                   Mark Forstater





poniedziałek, 2 stycznia 2012

2012 Czas zacząć!

No i się zaczęło ;)
Postanowienia, pomysły, szanse i  możliwości..
Mam dużo planów.
Poza zdaniem matury chcę ...schudnąć :)
10 kg do marca.
Na pewno będzie wyjazd do Wiednia, choć na kilka dni.
Myślę o górach ale się zobaczy.

BARDZO ale to BARDZO chcę w tym roku zawitać do NOWEGO JORKU!!!

I   coś czuję, że mi się uda :)