niedziela, 19 maja 2013

Przeprowadzam się...

A właściwie już to zrobiłam:) To miejsce jakoś zawsze kojarzyło mi się z wiecznym szukaniem, narzekaniem. Teraz będzie inaczej, pięknie... Zapraszam kto ma ochotę nadal czytać :)


Tego bloga nie kasuję. Niech będzie co wspominać :)

poniedziałek, 25 marca 2013

Saturday

 W sobote jak zwykle udaam sie na angielski. Pozniej spotkalam sie z Edith ( Wegry) i poniewaz pogoda nie byla zachwycajaca, udalysmy sie na shoping. Ostatnio wchodze tylko do secendhandow. Za marne euro badz kilka mozna nabyc fajne rzeczy.



Wzielam dwa magazyny kazde po 20 centow. Wiecej wydaje na bulke :)
Inspirujace
 
 
 
Uwielbiam!!!
 

Tak to kosztowalo 1 euro. Wzielam, na mature sie przyda :)


niedziela, 17 marca 2013

St Patrick Day

Tak to było dziś. Bez piwa, bez kawy po irlandzku, ale na paradzie byłam :)

Było super. Pogoda o dziwo dopisała, choć się nie zapowiadało na początku. Wybrałam się z małą ekipa z Carrigaline, potem dołączyły inne dziewczyny , a i tak skończyłam z Polką :)

Było radośnie, optymistycznie no i zielono :)

Poniżej zdjęcia. Zobaczcie ekipę polską, jak dla mnie bomba!


















Keep calm..


niedziela, 10 marca 2013

Myśli..

Ostatnio nachodzą mnie myśli o przyszłości. Bycie Au-Pair jest fajne i w ogóle, ale przychodzi czas gdy wypadałoby zająć się swoim życiem. Postawić sobie  jakiś cel jak studia/praca  i dążyć do tego. Ale jedna zasada to ma Nas rozwijać. Bez tego ani rusz. Będzie wieczna pustka i rozczarowanie. A tego nie chcemy.

Wszyscy pragniemy szczęścia. Jedni znajdują go szybko. Innym zajmuje trochę więcej czasu. Ale każdy bez wyjątku ma takie momenty, że czuje się po prostu dobrze. 

Jak już wspominałam ostatnio zaczęłam biegać. To sprawia taką radość! I co najważniejsze daje mi tyle energii, że mogłabym nią oświetlić niejedno miasto. Czuje się pot, zmęczenie, nogi bolą, ale coś od środka eksploduje, jakaś tajemnicza siła została właśnie uruchomiona. Ciekawe zjawisko. Biegacie? Jeśli tak, to czy czujecie coś Takiego? 
Na ścieżce, na której zwykłam biegać , biegają ludzie w różnym wieku. O dziwo najmniej jest tych "młodych", nawet mam wrażenie , że przeważają 40 plus. Ostatnio widziałam chyba z 70-80 letnią panią biegnącą z pięknym uśmiechem na twarzy. To porusza :)

Cieszę się, z miejsca w którym jestem i z odkryć które dokonują się we mnie każdego dnia. Coś się w mojej głowie wreszcie klaruje.