Na wstępie chcę się pochwalić przepiękną pocztówką jaką dostałam od koleżanki z Ukrainy :)
Jak to zobaczyłam na moim biurku ( po przyjściu z matur) myślałam, że mama zostawiła mi swoje zdjęcie, bo w albumie miała podobne. Ale tak się przyglądam, zachwycam i nagle objawienie przecież to pocztówka! Brawa dla tej Pani :)
Jestem tak zachwycona tym zdjęciem, że chyba i oprawię je w ramkę:)
Oczywiście zaraz napisałam dłuugą wiadomość do Maryny ( owej Ukrainki) i gdy skończyłam pisać, skapłam się, że ani razu nie spojrzałam do słownika! Postęp jest :)
A teraz z innej beczki, tej operowskiej. Już tydzień mam room. I nic. Cisza jak makiem zasiał.
No cóż, chyba będę musiała co nieco ulepszyć..
Poważnie zastanawiam się nad wypadem również operowskim do Anglii na jakieś 2 miesiące. Może ktoś będzie mnie chciał :) Po prostu szkoda mi czasu. A czekanie aż Ameryka mnie wezwie jest trochę nużące, szczególnie teraz gdy mam czasu w cholerę.
Bo to już wakacje! :)
Czekaj cierpliwie :) Pocztówka piękna, kocham stary styl :)
OdpowiedzUsuń