Dzięki "Kocham Kino" moje czwartkowe wieczory są pełne przemyśleń i refleksji. I choć noc z czwartku na piątek jest dla mnie krótka, to nie żałuje. Kolejny raz nie zawiodłam się..
Przedwczoraj był to film "Za wszelką cenę".
Historia bokserki i jej trenera. Przepiękna opowieść o marzeniach, a przede wszystkim ciekawym spojrzeniu na życie i śmierć.
Ja mam dosyć odważne marzenia.
Ale co będzie gdy się spełnią?
Kim będę?
Jaki będę miała stosunek do dalszego życia?
Czy w ogóle będzie mi się chciało dalej żyć?
Ale co będzie gdy się spełnią?
Kim będę?
Jaki będę miała stosunek do dalszego życia?
Czy w ogóle będzie mi się chciało dalej żyć?
Trudne pytania.
Teraz nie mam na nie odpowiedzi i mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała ich stawiać....
marzenia są zawsze, więc jeśli spełnią się obecne, przyjdą następne...
OdpowiedzUsuńOby! :)
Usuń