Teraz dni biegną mi bardzo szybko.
Codzienne pisanie 2 sprawdzianów staje się normą...Na szczęście nie na długo :)
Jeszcze dobre 2 tygodnie harówki i przyjdzie czas na "spokojną" naukę do samej matury.
Jeszcze na dodatek moich atrakcji zaliczeniowych dowiedziałam się, że moja napisana praca maturalna na polski jest w większości nie na temat...
Cóż, było do przewidzenia, bo zaangażowanie z jakim do tego podeszłam było zerowe
Ale biorę się od roboty, teraz nie ma sensu narzekać. Trzeba przez to przejść.
I to koniec moich wywodów.
Teraz czwartkowy seans filmowy "Dom zły". Ahhh :)
jaki wzięłaś temat na prace maturalną;) ?
OdpowiedzUsuń