Chcę, żebyś mnie słuchał, ale mnie nie osądzał.Chcę, żebyś wyrażał swoje zdanie, ale nie doradzał mi.Chcę, żebyś mi ufał, ale nie domagał się ode mnie.Chcę, żebyś mi pomagał, ale bez intencji decydowania za mnie.Chcę, żebyś o mnie dbał, ale nie odbierał mi znaczenia.Chcę, żebyś na mnie patrzył, ale nie stosował projekcji swoich spraw na mnie.Chcę, żebyś mnie obejmował, ale mnie nie dusił.Chcę, żebyś mnie zachęcał, ale mnie nie popychał.Chcę, żebyś mnie wspierał, ale nie brał mnie na swoje barki.Chcę, żebyś mnie chronił, ale mnie nie oszukiwał.Chcę, żebyś się do mnie zbliżał, ale nie napadał na mnie.Chcę, żebyś znał moje sprawy, te, które wcale Ci się nie podobają.Chcę, żebyś je akceptował i nie starał się ich zmieniać.Chcę, żebyś wiedział, że DZIŚ możesz na mnie liczyć.... bez żadnych warunków
wtorek, 15 listopada 2011
Jorge M. Bucay- definicja miłości, partnerów, rodziców, dzieci...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz