Tegoroczne spędziłam pracowicie.
Dosłownie.
Pracowałam w sklepie z pamiątkami w Jastarni. Dzień w dzień. Były zmiany : od 8 do 14.30, albo 14.30 do 21. Nie była to zaś jakaś ciężka praca. Ludzi w tym roku było wyjątkowo mało, więc większość czasu przelatywało na tzw, pierdołach z koleżankami ;)
Przyjeżdżając kierowała mną chęć zarobienia pieniędzy, ale nie tylko :)
Główną motywacją było tez MORZE- polskie, moje ulubione. Nie wiem co sprawia, że na myśl Bałtyk gęba mi się uśmiecha. Może różnorodność charakteru? Piękno w którym jestem zakochana od małego;) ?
Widziałam kilka mórz. Fakt są cieplejsze, bardziej czyste, ale to nasze POLSKIE ma w sobie cos magicznego. Może zapach jodu? Może zachód słońca po lewej stronie? Wiem, że gdziekolwiek mnie zycie po świecie rozniesie tygodnia nad Bałtykiem nigdy nie odmówię :)
Pierwszy wieczór uczczony trunkiem ;) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz