niedziela, 23 października 2011

Wakacje

Tegoroczne spędziłam pracowicie.

Dosłownie.

Pracowałam w sklepie z pamiątkami w Jastarni. Dzień w dzień. Były zmiany : od 8 do 14.30, albo 14.30 do 21. Nie była to zaś jakaś ciężka praca. Ludzi w tym roku było wyjątkowo mało, więc większość czasu przelatywało na tzw, pierdołach z koleżankami ;)

Przyjeżdżając  kierowała mną chęć zarobienia pieniędzy, ale nie tylko :)

Główną motywacją było tez MORZE- polskie, moje ulubione. Nie wiem co sprawia, że na myśl Bałtyk gęba mi się uśmiecha. Może różnorodność charakteru? Piękno w którym jestem zakochana od małego;) ?

Widziałam kilka mórz. Fakt są cieplejsze, bardziej czyste, ale to nasze POLSKIE ma w sobie cos magicznego. Może zapach jodu? Może  zachód słońca po lewej stronie? Wiem, że gdziekolwiek mnie zycie po świecie rozniesie tygodnia nad Bałtykiem nigdy nie odmówię :)


Pierwszy wieczór uczczony trunkiem ;)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz