poniedziałek, 31 października 2011

czwartek, 27 października 2011

Zmiana istnienia

Śmierć.
Koniec a jednocześnie początek.
Strata kogoś bliskiego, dalekiego, nieważne.
Tej osoby już z Nami nie będzie.
Nie przytuli, nie opieprzy, nie da przysłowiowego "klapsa w dupę".
Przykre, prawda?

Jedyna pewna rzecz na świecie to śmierć ( i podatki).

Każdy kiedyś umrze, jeden wcześniej drugi później, mamy tego a świadomość a jednak coś ściska za serce.
Dlaczego?

niedziela, 23 października 2011

Wakacje

Tegoroczne spędziłam pracowicie.

Dosłownie.

Pracowałam w sklepie z pamiątkami w Jastarni. Dzień w dzień. Były zmiany : od 8 do 14.30, albo 14.30 do 21. Nie była to zaś jakaś ciężka praca. Ludzi w tym roku było wyjątkowo mało, więc większość czasu przelatywało na tzw, pierdołach z koleżankami ;)

Przyjeżdżając  kierowała mną chęć zarobienia pieniędzy, ale nie tylko :)

Główną motywacją było tez MORZE- polskie, moje ulubione. Nie wiem co sprawia, że na myśl Bałtyk gęba mi się uśmiecha. Może różnorodność charakteru? Piękno w którym jestem zakochana od małego;) ?

Widziałam kilka mórz. Fakt są cieplejsze, bardziej czyste, ale to nasze POLSKIE ma w sobie cos magicznego. Może zapach jodu? Może  zachód słońca po lewej stronie? Wiem, że gdziekolwiek mnie zycie po świecie rozniesie tygodnia nad Bałtykiem nigdy nie odmówię :)


Pierwszy wieczór uczczony trunkiem ;)




czwartek, 20 października 2011

Cytat

"Machnij ręką na siebie.

Zacznij działać teraz, gdy jesteś neurotyczny, niedoskonały, wiecznie zwlekający, leniwy, niezdrowy czy też jakiejkolwiek niecelnej etykiety w odniesieniu do siebie używasz. Idź naprzód i bądź najlepszą niedoskonałą osobą, jaką możesz być i zabierz się za rzeczy, jakich chcesz dokonać, zanim umrzesz.

Nie walcz, nie próbuj się zmieniać, nie podbijaj siebie. Dostrzegaj i czuj to, co się dzieje w Twoim środku. Ale swoją energię skup na tym, co masz do zrobienia."


             - Shoma Morita

poniedziałek, 17 października 2011

I feel real pasionate!

Dzisiaj było źle, tak jakoś wyszło, że czułam się fatalnie.
Targały mną śmieszne wątpliwości: z jednej strony przytłaczający ciężar obowiązków a z drugiej strony wolność na którą przecież zasługuje. Dziwne, prawda?
Ja już tak mam, nie wiem czy to niedziela, a właściwie perspektywa poniedziałku tak sprawia czy co...
Czasem z tym walczę a dziś się zwyczajnie poddałam, i wg. mnie wygrałam :)
Stwierdziłam, że jestem młoda  więc zrobię wszystko co sobie zaplanowałam. Choćbym do rana siedziała :)
Czasu mam w cholerę, odsypiać będę po maturze. Więc idę do roboty! 
Dobranoc :)

sobota, 15 października 2011

Sen o przyszłości


Dzisiaj trafiła w moje ręce najnowsza, pierwsza solowa płyta Sylwii Grzeszczak.

Pomimo "marnych" 22 lat Sylwia jest Artystką, można śmiało to napisać, powiedzieć.


Fenomenalny głos i coś co ja bardzo uwielbiam: dźwięki fortepianu bez całej otoczki "poprawczej".







Powaliła mnie piosenka "Leć"





" (..) Ciągle nie widzimy celu
Ciemno mimo tylu lamp(...)"



Piosenka "Imię trawy"- przepiękna ballada





" (...) Ja bez miłości, co dzień
Jestem jak bezdomna trawa(..)"

niedziela, 9 października 2011

Jeszcze troche Wiednia...







Nad pięknym, modrym Dunajem...




Niedzielny wypoczynek, czemu u Nas tego nie ma?

Urodziny :)

sobota, 8 października 2011

"Bądź głodny, bądź głupi"

5 października zmarł Steve Jobs. Kim był dowiedziałam się z bloga www.adamantwanderer.blogspot.com

Polecam odsłuchanie przemówienia, które Steve wygłosił w 2005 r. na Uniwersytecie Stanford.





Zamieszczam kilka inspirujących fragmentów:

"(..)Lekarstwa są niesmaczne, ale pacjent naprawdę ich potrzebuje. Czasem dostajesz cegłą po głowie, ale nie trać wiary. Wiem na pewno, że przy życiu utrzymała mnie miłość do tego, co robię. Musimy pojąć, co kochamy, tak samo w pracy, jak w miłości. Praca wypełnia większość naszego życia i nie osiągniemy prawdziwej satysfakcji jeśli nie zrobimy czegoś, co uznajemy za wielkie. A zrobić coś wielkiego możemy tylko wtedy, kiedy to kochamy. Jeżeli nie wiemy jeszcze, co to jest, szukajmy tego. Nie ustawajmy. Kiedy znajdziemy to coś, będziemy wiedzieli jak w każdej miłości. I jak w każdym prawdziwym związku, będzie coraz lepiej w miarę upływu lat. A więc szukajcie. Nie ustawajcie w poszukiwaniach.


Kiedy miałem 17 lat, przeczytałem: "Gdybyś przeżywał każdy dzień, jakby to był twój ostatni, pewnego dnia okaże się, że miałeś rację". Zrobiło to na mnie wrażenie i przez następne 33 lata patrzyłem co rano w lustro, pytając się: "Jeżeli to jest mój ostatni dzień, czy chcę zrobić dziś to, co właśnie zamierzam?". Ilekroć odpowiedź brzmiała za długo "nie", wiedziałem, że muszę coś zmienić.

Pamięć, że wkrótce umrę, była najważniejszym instrumentem ułatwiającym mi podejmowanie kluczowych życiowych wyborów. Bo niemal wszystko, czego chce od nas świat - nasza duma, nasze obawy przed zbłaźnieniem się i porażką - nikną w obliczu śmierci, a zostaje tylko to, co naprawdę ważne. Pamięć o tym, że zaraz umrzesz, to najlepszy sposób na uniknięcie pułapki, która ci mówi, że masz coś do stracenia. Przed światem stoisz nagi. Nie ma powodu, byś nie podążał za głosem serca.

Dano ci czas i nie zmarnuj go, żyjąc cudzym życiem. 
Nie daj się zwieść dogmatom, co polega na życiu wedle tego, co wymyślili inni. 
Niech w hałasie cudzych głosów nie zatonie twój własny głos. 
I co najważniejsze, miej odwagę, by iść za głosem serca i duszy. One jakoś wiedzą, kim naprawdę chcesz się stać. 
Reszta jest nieważna"


Przetłumaczone fragmenty  pochodzą ze strony:






środa, 5 października 2011

Olśnienie

Godzina 7.50. Otwieram oczy, wyłączam budzik...i najchętniej bym jeszcze pospała.. Czuje wzbierającą się złość we mnie.  
"Dlaczego muszę wstawać tak wcześnie? Po co chodzę do tej szkoły?Jaką ja mam w ogóle przyszłość?" - w mojej głowie przewija się mnóstwo pytań.

I nagle olśnienie. Mogę być szczęśliwa. Będę szczęśliwa. Jestem szczęśliwa. Moje Szczęście buduje JA!
Sukces zależy ode mnie. 

Przed oczami przelatują scenariusze szczęśliwego życia.

Po co ciągle narzekać na różne okoliczności? Czy nie łatwiej się uśmiechnąć?

BYĆ SZCZĘŚLIWYM TERAZ?!? 

Jeśli prawda jest, że sami tworzymy rzeczywistość ( wg. nauki Secretu  ) od dziś jestem 100% optymistką. 
Z uśmiechem podbije swój świat. 
Wszystko co się zdarzy przyciągnę JA. 

Moją Drogę Życiową też ;)  

poniedziałek, 3 października 2011

Midnight in Paris

Jechałam dziś do babci, a że mieszka z nią również siostra mojej mamy z dziećmi to odwiedziłyśmy ich ;)
Moja siostra cioteczna jest w moim wieku. Co trochę śmieszne chodzi do tej samej szkoły co ja, na szczęście inny kierunek ;) Zostałam przez nią zaskoczona, gdyż dowiedziałam się, że zamierza iść na architekturę. 
Ona skromna dziewczyna, co myślałam, że raczej nie będzie z Tych co się wybijają i mierzą wyżej. Widać życie zaskakuje. Pozytywnie. Nie warto oceniać. Czasem mam wrażenie, że i niektórych osobach nie wie się nic mimo, że spędza się z nimi mnóstwo czasu. Zainspirowała mnie. 
Zaczęłam myśleć o sobie, że to dziwne, że ciągle szukam. 
Czas mija i mimo to, że coraz bliżej mam końca "obowiązkowej" edukacji to czuję, że najlepsze przede mną...

Później pojechałam do kina, na nowość Woodego Allena "O północy w Paryżu". Zupełnie inny klimat, inny świat, gdzie liczy się tylko sztuka. I pojawiła się odpowiedź na moje myśli, pytania o przyszłości. Coś przeczuwałam, że sztuka ma na mnie taki wpływ. Pozostaje obrać kierunek...


"Mała pasja, często staje się początkiem drogi do spełnienia marzeń"

sobota, 1 października 2011

Melancholijnie

Słucham Kasi Kowalskiej. Właśnie w "takich dniach, kiedy kolejny tydzień mam za sobą lubię pomyśleć, o życiu i sensie w tym wszystkim.

Płyta Antepenultimate jak dla mnie rewelacyjna. Szczere teksty, te w wolniejszych rytmach wspaniale oddają to co często mam na myśli. I ta muzyka...proste dźwięki, głównie gitara. W połączeniu z głosem Kasi - duet znakomity.

"Pętla" - "(...)To jedna na milion warta łez, ta miłość tak silna aż tracisz dech(..)"




"Jak słońca promień"- "(...) Popatrz jak Ja Płonę przy Tobie. Jak słońca promień(...)"