Koniec roku 2012. Czas na posumowania. Wyliczenie bilansu.
Ten rok zapamiętam na zawsze.
Miały miejsce wyjątkowe chwile. Choć pierwsza połowa była istną mordęgą to warto było czekać na tą drugą:)
Do największych sukcesów zdecydowanie należy zdanie matury i koniec szkolnej edukacji, której jednak doczekałam :) Ponad 13 lat!!!
Ale czas płynie.
W tym roku zaczęłam sięgać po marzenia.
Irlandia i 2 miesiące był wyjątkowe. Inne krajobrazy, mentalność ludzi i Ja 'free and young' :)
Jedno z największych marzeń się spełniło!
I choć wydarzenia nie do końca potoczyły się po mojej myśli, nie żałuję i bez wahania powtórzyłabym to.
Moje grono znajomych się poszerzyło. Dzięki Au-Pair poznałam osoby tak różne ode mnie i przez to fascynujące, że nie dane byłoby mi spotkać je w Polsce. Polskie dziewczyny za granicą są wspaniałe! I choć powinno się bardziej integrować z Niemkami na przykład, to jednak z Naszymi jest większa radocha :)
Spędziłam ponad dobę w powietrzu! I Niewiele więcej na lotniskach :)
Spałam w kilku obcych łóżkach. Za każdym razem uczyłam się obsługi prysznica :)
Poznałam smak jet- lagu i kuchni indyjskiej (pycha!).
I wiecie co?
Apetyt rośnie w miarę jedzenia! :)
Czego i WAM życzę !