piątek, 1 lutego 2013

Again..

Powinnam się wcześniej pochwalić, ale wiadomo jak to bywa.

Dziś mija miesiąc od kiedy jestem w Irlandii. Znowu ta sama mieścina, ale inna rodzina i cześć miasteczka.

Jest lepiej niż myślałam, że może być.. O dziwo.

Cieszę się ciepłem ( ok +10) rzadkim słońcem, zapachem deszczu i zielenią. Jest przepiękna...

Prawie nic się tu nie zmieniło od mojego poprzedniego pobytu. Ludzie mili i sympatyczni, nadal często leje :)

Mój angielski jest o niebo lepszy od tego którym władałam gdy przyjechałam tu w lipcu.

W ogóle czuje się tu świetnie.

Mam jednego bobaska ( 2 latka) i teraz się zastanawiam jak ja dawałam radę z dwójką :)

Zostaje tu gdzieś do wakacji. W lipcu  chciałabym 'pracować' tak normalnie w Irlandii i zaoszczędzić trochę więcej kaski na studia, ewentualnie dalsze podróże. Czas pokaże..


Jedyny sposób, by odkryć granice możliwości, to 

przekroczyć je i sięgnąć po niemożliwe.

(Arthur C.Clark)

6 komentarzy: