Powinnam się wcześniej pochwalić, ale wiadomo jak to bywa.
Dziś mija miesiąc od kiedy jestem w Irlandii. Znowu ta sama mieścina, ale inna rodzina i cześć miasteczka.
Jest lepiej niż myślałam, że może być.. O dziwo.
Cieszę się ciepłem ( ok +10) rzadkim słońcem, zapachem deszczu i zielenią. Jest przepiękna...
Prawie nic się tu nie zmieniło od mojego poprzedniego pobytu. Ludzie mili i sympatyczni, nadal często leje :)
Mój angielski jest o niebo lepszy od tego którym władałam gdy przyjechałam tu w lipcu.
W ogóle czuje się tu świetnie.
Mam jednego bobaska ( 2 latka) i teraz się zastanawiam jak ja dawałam radę z dwójką :)
Zostaje tu gdzieś do wakacji. W lipcu chciałabym 'pracować' tak normalnie w Irlandii i zaoszczędzić trochę więcej kaski na studia, ewentualnie dalsze podróże. Czas pokaże..
Jedyny sposób, by odkryć granice możliwości, to
przekroczyć je i sięgnąć po niemożliwe.
(Arthur C.Clark)